wtorek, 31 lipca 2012

4.)

Środa. Aston wstał wcześniej niż wszyscy. Ogólnie jakoś nie mógł spać, może dlatego, że nie wiedział czy da sobie radę z tym całym spotkaniem. Z jednej strony się bał, a z drugiej nie mógł się doczekac kiedy zobaczy się z Sylwią.
- Jak tam chłopcze żyjesz? Straszna trema ? - śmiał się JB
- Weź się nie śmiej ! Zawsze musicie mnie w ważnych sprawach dołować ? - warknął Ast
- No dobra nie dąsaj się już -
Aston próbując ukryć swoją złość zaczął nucić pod nosem ' Do you feel what I feel ' i wyszedł z kuchni. Ta piosenka zawsze go uspakajała. Mając nadzieję, że do spotkania jeszcze daleko popatrzył, że zbliża się 11 poszedł do łazienki wziąć zimny prysznic. Z Syl był umówiony na 12. O 11.50 wyjechał z domu samochodem prosto do restauracji w której miała być Syla. Dojechał na miejsce i zobaczył, że dziewczyny tam jeszcze nie ma. Poszedł do budynku i usiadł przy zarezerwowanym stoliku. Czekał na nią godzinę, ale się nie zjawiła. Postanowił iść do samochodu. Uruchomił silnik i włączył radio, nadawane akurat były wiadomości ' Z ostatniej chwili. Znana stylistka gwiazd Sylwia Wilson miała poważny wypadek. Ostatnio pracowała ze znanym boysbandem JLS. Jej stan jest ciężki i znajduje się w śpiączce. Lekarze dają prawado podobieństwo, że za kilka tygodni dojdzie do siebie, jeżeli wszystko będzie jak należy '. Astona zamurowało, gdy usłyszał co się stało.
- Muszę ją znaleść - mówił sam do siebie.
Pojechał do najbliższego szpitala i znalazł ją, jednak nie chcieli go wpuścić na oddział, musiałby być kimś z rodziny,a tak strasznie chciał się z nią zobaczyć.
- Panie doktorze ja jestem jej chłopakiem.- Skłamał - Czy mógłbym się z nią zobaczyć ? -
- Dobrze, ale nie siedź zbyt długo - rzekł doktor
- Oczywiście -
Aston ze łzami w oczach szedł na salę numer 506. Zobaczył tam Sylwię leżącą bezradnie w śpiączce. Postawił koło jej łóżka kwiaty, chwycił za rękę i usiadł.
- Tak bardzo mi się spodobałaś. Czuję, że nie jesteś jak inne. Chcę, abyś była tą moją jedyną - mówił szlochając - Dlaczego teraz, dlaczego Ty ? Wydawało się, że będzie tak pięknie, że to początek pięknej znajomości. Będę codziennie do ciebie przychodził i opowiadał Ci o wszystkim co się dzieje. Muszę Cię jeszcze przeprosić, za to, że skłamałem lekarzowi, ale tak to nie zobaczyłbym się z Tobą.-
Opowiadał jej tak przez 15 minut i mógłby dalej, gdyby pielęgniarka go nie wyprosiła.
- Przepraszam, ale to koniec odwiedzin. Wiem, że to dla pana ciężki okres, a musimy jeszcze zmienić kroplówkę. Niech się pan nie martwi, czuję, że da radę i wyjdzie z tego -
- Na pewno da radę. Musi dać - mówił z nadzieją w głosie
Aston pojechał do domu, ale nie zdawał sobie sprawy, że Syl słyszała wszystko co on do niej mówił, lecz nie mogła dac żadnych oznak życia.

poniedziałek, 30 lipca 2012

3.)

Nadeszła godzina 21.00. Aston denerwował się strasznie. Chłopaki próbowali go uspokajać, ale nic z tego. Całe zamieszanie przerwał dzwonek.
- Hej Sylwuś - powiedział Marv i reszta otwierając jej drzwi.
- Hej chłopcy. Jak tam ? Macie moje stroje ? Musicie mi zrobić kawę za to, że fatygowałam się tyle drogi.
- To ja postawię wodę - powiedział Oritse
- A my poszukamy stroi - dorzucił JB mrugając oczko do Astona.
- Hej. Chodźmy do salonu - odparł lekko zażenowany  Ast. - Czuję się lekko skrępowany tą sytuacją -
- Nie przejmuj się. Ja też. Może wybierzemy się jutro na jakąś kawę, bo wydajesz mi się bardzo miłym mężczyzną. - powiedziała Sylwia.
- Bardzo chętnie - uśmiechnął się
- O czym rozmawiacie ? - zapytał zaciekawiony Oritse niosący kawę.
- O wszystkim - zaśmiała się.
Rozmawiali jeszcze przez 5 minut, gdy Marv i JB przynieśli swoje stroje.
- Przepraszam was najmocniej, ale muszę się zbierać. Muszę się położyć wcześnie spać, bo jutro mam dużo spraw do załatwienia. Niektóre z nich zapowiadają się bardzo ciekawie. Trzymajcie się  - mówiła, puszczając oczko do Astona.
- Dobranoc - odpowiedzieli zgodnie.
Ast odprowadził ją pod samochód. Rozmawiali tak jeszcze przez 15 minut, po czym Sylwia pocałowała go w policzek.
- To do zobaczenia -
- Paa - odpowiedział zaskoczony i zadowolony.
5 minut później...
- Niech zgadnę. Umówiliście się ? - zapytał z ciekawości Marv
- Taaa - Odpowiedział Ast nie zwracając kompletnie uwagi na zadane pytanie, bo w głowie wciąż miał pocałunek Sylwii

sobota, 28 lipca 2012

2.)

Nadszedł dzień kręcenia klipu. Chłopaki Marv, JB i Oritse najbardziej przejmowali się czy coś wyjdzie z tego, ale Astonowi wciąż nie dawało spokoju dziwne uczucie.
- Chłopaki zbieramy się - krzyknął wiwatując JB
- Wcale mi się nie chce kręcić tego klipu - odparł Aston
- Daj spokój Ast - odszczeknął Marv
- Dobrze się mówi, ale dobra zbierajmy manatki -
W drodze na plan Aston oglądał się za dziewczynami. Nawet zauważył kilka w jego guście, ale co z tego? Nagle podczas ujęcia przez plan przeszła jakaś dziewczyna. Blondynka o zielonych oczach. Od razu wpadła mu w oko, ale... właśnie była jakieś 5 cm wyższa. Jednak to nie zraziło go, bo Chloe też była trochę wyższa od Jb'iego. Gdy skończyli kręcić teledysk, Aston zaczął szukać tej dziewczyny. Zobaczył ją wsiadającą do samochodu. Ona go również zauważyła i uśmiechnęła się lekko spuszczając wzrok. Nie zdążył jej złapać. Na drugi dzień opowiedział to chłopakom. Humor miał zepsuty, bo wiedział, że więcej jej nie spotka.
- Aston nie przejmuj się tak. Może to nie była właśnie ona? - pocieszał go Oritse
- Ale jakbyś zobaczył ten uśmiech i oczy. Po prostu cudna. Chyba się nieszczęśliwie zakochałem -
- A ja mam dla Ciebie bardzo dobrą wiadomość- odparł Marv - Ta dziewczyna miała na imię Sylwia i ona nam dobierała stroje do teledysku. Dzisiaj wieczorem przyjdzie do nas, bo ja i JB zapomnieliśmy oddać stroi i chyba też wpadłeś jej w oko, bo pytała o Ciebie -
- To Ty z nią rozmawiałeś i nic nie powiedziałeś? Dobra o której ona będzie? -
- O 21.00 -
- To ja sie idę ogarnąć -
- Nasz Aston się zakochał - zaśmiał się JB .

1.)

Był ranek. Aston i Oritse jeszcze spali, gdy Marvin zaczął przygotowywać śniadanie.
- Co tak pachnie ? - zapytał JB
- Robię dla nas śniadanie - odparł zadowolony Marvin.
- Mogę zadać Ci jedno pytanie ? Czy między Tobą i Rochelle wszystko w porządku, bo ostatnio się nie widujecie ? -
- Tak w porządku, a nie widujemy się, bo ma masę przygotowań związanych z trasą -
- Ufff. Już myślałem, że to coś powaznego - odetchnął JB
- A jak tam z Chloe ? -: )
- Bardzooo dobrze. Planujemy wycieczkę nad Morze Śródziemne -
- Ooo brachu - krzyknął Marvin
- Co tam się dzieje? - zapytał zaspany Aston
- Rozmawiamy o dziewczynach - odpowiedział lekko zmieszany JB
- Chyba najwyższa pora żebym kogoś znalazł - wymruczał Ast
- Bracie jeszcze masz czas - uśmiechał się Oritse
- No niby tak, ale wiesz ... każdą dziewczynę którą poznaję to leci tylko na to że jesteśmy rozpoznawalni. Nawet nie wiecie jakie macie szczęście. Tak strasznie mi kogoś brakuje -
- Nie łam się Aston. Jutro kręcimy klip do ' Take a chance on me' więc może na planie akurat kogoś poznasz - powiedział Marv.
- Oby - uśmiechnął się lekko Ast.
Była godzina 11.00, gdy wszyscy udali się na miasto, aby pokupić parę rzeczy przed imprezą u chłopaków z 1D. Ast szczególnie się przygotowywał, bo miał nadzieję, że  w końcu uda mu się spotkać 'tą jedyną' . Każdy z nich poszedł w inną stronę, gdy nagle Oritse podbiegł do Marvina .
- Marvin ! Tam niedaleko widziałem Rochelle. Może akurat zamienisz z nią dwa słowa, bo dawno nie widzieliście się ?-
- Ok, ale gdzie ją widziałeś ? -
- Niedaleko Central Parku -
Marvin pobiegł z myślą o spotkaniu ukochanej, jednak zapomniał, że w ręce trzyma nie zapłacone rzeczy. Bramka nagle zaczęła piszczeć na całe centrum handlowe, a Marvin sczerwieniał. 
- Niech pan da mi te ciuchy i biegnie do niej, bo niechcący podsłuchałam rozmowę - powiedziała ekspedientka
-Dziękuję pani bardzo- odparł bardzo szczęśliwy Marv, a Aston z zazdrością patrzył jak biegnie do Rochelle :)

START !

Witam ! :)
Chciałabym szczególnie zachęcić do odwiedzania tego bloga fanów brytyjskiego boysband'u JLS :) Dawno miałam już załozyć tego bloga, ale jakoś nie miałam czasu na zrealizowanie tego pomysłu :) A więc... nie będę raczej pisać co ogólnie dzieje się u nich, bo to wszystko wiemy wejdąc na twittera lub na faceboka :) Chciałabym tu napisać poszczególne rozdziały tak jakby książki z Astonem, Marvinem, JB i Ortisem w roli głównej :D Wy też czasami lubicie pomyśleć wieczorami i układać myśli ' co by było gdyby ' więc, ja bd przedstawiać mniej więcej swoje wizje, ale również wy bd mogły pisać coś na ten temat :) Tak więc zapraszam do czytania :) za chwilkę dodam pewnie pierwszy rozdział :) Aham jeszcze jedno... nie zawsze będę miała czas zaglądać na bloga, także przepraszam :)
Sylviaaa xoxo