wtorek, 21 maja 2013

77.)


Jak zauważyli niektórzy, usunęłam niektórych bohaterów. Możecie się złościć i nie, ale musiałam. Nie dawałam rady pisać o każdym z osobna. Ledwo teraz piszę rozdziały,bo jest tyle nauki, ale niektórzy tak pięknie mnie proszą, że nie mam serca nie dodać ;-) Przepraszam, że musiałam pozmieniać parę rzeczy xx

Ale czy przez te wszystkie koncerty, trasy i wywiady ona mnie nie zostawi ? Czy damy radę razem ona jako tancerka, a ja jako piosenkarz ? Mam nadzieję, ale jeżeli ona będzie chciała realizowac swoje marzenia to ja jestem w stanie porzucić swoje. Popatrzyłem na nią. Byłem niesamowitym szczęściarzem, ze ją mam. Podszedłem do niej i tak po prostu ją przytuliłem, chyba się zdziwiła, ale odwzajemniła gest. Chciałem wykrzyczeć całemu światu, ze jestem najszczęśliwszym mężczyzną na świecie.


* Oczami Sylvii *

Pakowałam nasze rzeczy do walizek, gdy nagle Ast bez powodu przytulił się do mnie. Lubię jak mnie zaskakuje i odwzajemniłam to.
- Aston chyba już pora - zaczęłam
- Na co kochanie ? -
- Myślę, że jestem gotowa na ślub z Tobą -
- Cudownie ! Musimy wszystko ustalić i wszystko gotowe -
- Tak wiem, ale ja nie chcę tak z pośpiechem. Pomalutku do wszystkiego dojdziemy - uśmiechnęłam się, a Ast pocałował mnie. Zawsze tak robił na znak zrozumienia. Nie wiem z kim bym była, gdyby nie ten mój głupek, ale wiem, że na pewno nie byłabym szczęśliwa. Zbyt bardzo go kocham i dopiero teraz dochodzi do mnie jaka byłam głupia, ze chciałam go zostawić. Wszystko było spakowane, a ja się jeszcze szybko przebrałam i  razem z Astem zanieśliśmy wszystko do samochodu. Nie pochwaliłam się wam jak wygląda nasz nowy dom. Lepszego nie można sobie wymarzyć.
- Aston - odezwałam się w drodze do naszego domu.
- Słucham ?-
- Nie jesteś chyba zły, że nie chcę wszystkiego od razu... chodzi mi o ten ślub -
- No coś Ty ! Co ci w ogóle przychodzi do głowy ? -
- Bo nic się nie odzywałeś i myślałam, że jesteś zły na mnie -
- Nigdy nie mógłbym być na Ciebie zły - powiedział, ale naszą rozmowę przerwał dźwięk nadchodzącego sms'a. JB napisał ' Nie myśl sobie, że posiedzisz sobie sama z Astem w domu :D Zaraz tam wbijamy xx ' haha. Śmiałam się i odpisałam ' Ależ oczywiście zapraszam :D xx' Fajnie będzie mieć jakieś towarzystwo.
- Kochani,e JB do nas jedzie - uśmiechnęłam się, a Ast położył dłoń na moim kolanie. Siedzieliśmy w samochodzie już przed naszym domem. Popatrzyliśmy sobie w oczy i podarowaliśmy namiętnego buziaka.
- Pora zacząć nowy etap w naszym życiu - powiedział
- Gotowy ? - zapytałam
- Jak najbardziej - wziął mnie za rękę i weszliśmy z wszystkim rzeczami do domu. Mieliśmy tylko klika walizek, bo dom i tak był wyposażony we wszystko.
- Skoro wpadnie JB to może zrobimy jakiegoś grilla ? Zadzwoń do Marvina niech przyjedzie z Rochelle, a i jeszcze Ori - rozkazałam jednym tchem Astowi, a sama wybrałam się na szybkie zakupy samochodem, bo nie mięliśmy nic do jedzenia.
- Ale kochanie Ori jest w Polsce i nie wiadomo kiedy wróci ! - obudził mnie Ast. Zapomniałam, zupełnie zapomniałam ! Aaaale to nic. Nadrobimy. Gdy weszłam do sklepu nabrałam różnych, potrzebnych rzeczy w tym alkohol i wróciłam. W domu zastałam już wszystkich na tarasie. Ast z JB ustawiali stoliki, a Marv zajmował się muzyką. Wzięłam dziewczyny i poszłam szykować smakołyki.
- A ja co mam robić ? - zapytała Rochelle
- Ty kochana nie możesz się przemęczać. Siadaj i obserwuj - powiedziałam, a ona tylko się uśmiechnęła.
- Radzisz sobie ? - znów spytała
- Przygotowanie sałatki to nie taka trudna rzecz -
- Nie o to pytałam, chciałam wiedzieć cokolwiek na temat ... no wiesz -
- Z utratą dziecka ? Wiesz nie jest łatwo, ale Aston mi bardzo pomaga, jeszcze ten nowy dom. To bardzo dużo zmienia w moim życiu. Czuję jakbym zaczynała wszystko od nowa. - mówiłam, a Aston stał w drzwiach i się uśmiechnął
- Tak się cieszę, że jesteście szczęśliwi - dziewczyny wyściskały mnie. Czułam, czułam, że już wszystko będzie dobrze, że damy rade wszystkiemu i wszystkim. W końcu z takim mężczyzną jak Aston mogłam góry przenosić.


* Oczami Astona *

Wszedłem do domu i zatrzymałem się przed drzwiami w celu podsłuchania o czym gadają dziewczyny. Wiem świństwo, ale chciałem dowiedzieć się o czym gadają, nagle usłyszałem jak moja siostra pyta Sylvię o to czy sobie radzi. W głowie miałem tylko ' Maleńka tylko nie płacz wierzę w Ciebie ' nie chciałem, zeby płakała. Nienawidziłem tego ! Ale moja wspaniała kobieta poradziła sobie. W tamtej chwili wychyliłem się i szczeliłem najpiękniejszy, bezzębny uśmiech jaki miałem, a dziewczyny wyściskały Sylvię.
- Ej co ja Wam mówiłem na ten temat ?! -
- No dobra już nigdy jej nie przytulę - odezwała się Chloe
- Ale dlaczego ? - zapytała moja narzeczona
- No, bo Aston nam zakazał - zaśmiała się Rochelle
- Merrygold ! W tej chwili mi to wytłumacz ! - Sylvia próbowała być
- Przecież kochanie zdajesz sobie sprawę z tego, ze tylko ja mogę Cię przytulać - znów ją objąłem,a ona mnie uszczypała w pośladek. - No ciekawie się robi, to idziemy na górę ? - próbowałem przekonać moją kobietę na małe co nieco.
- Tak, a gości zostawimy. Aston proszę cię -


* Oczami Sylvii *

Aston próbował mnie namawiać na ' łóżko '. On jest chyba niepoważny. Mamy gości, a jemu erotyka w głowie. Zrobiłam wszystkie sałatki i poukładałyśmy to z dziewczynami na tarasie. Chłopaki już się wczuwali i tańczyli. Aston z JB próbowali nam udowodnić, że zrobią szpagat. Nie to nie było fajne. Nagle ktoś wszedł na taras. nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Co oni tu robią ?!

3 komentarze:

  1. Hahahahaha :D Aston - seksoholik :D tylko jedno mu w głowie :) Ale cieszę się, że im się układa ^^ zasłużyli sobie na szczęście po tym wszystkim :)
    Kto to ich odwiedził?? rodzice? a może znowu 1D? chyba wole pierwszą opcję :)
    Rozdział jak zwykle genialny! *__*
    czekam na next! ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. oh, czy ty zawsze musisz kończyć rozdziały w takich momentach -,- przez ciebie nie śpię po nocach myśląc, co będzie dalej hahaha
    cieszę się, że u Astona i Sarah wszystko dobrze się układa :)
    czekam na następny, dodaj szybko! xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Sylwuś czekam na następny rozdział <3 :*****

    OdpowiedzUsuń