- Chodzi mi o to, że nie rezerwuj teraz. Jeszcze nie zdążyłem się Tobą nacieszyć - próbował mnie przekonać, ale ja mu sie wyrwałam.
- Oj tam, nacieszysz się w Anglii -
- Ale Ty jesteś ! - krzyknął
- Jaka jestem ? -zapytałam
- Niedostępna - odparł z lekką złością
- Oj proszę Cię, niedostępna to ja się mogę dopiero zrobić. Chcę jak najszybciej wyjechać - zaczęłam się mu tłumaczyć siadając na kolanach - Zapomnieć o wszystkim co się tu stało i chyba lepiej dla Ciebie będzie jak w Anglii będziesz odzyskiwał siły, prawda ? -
- Chyba masz rację -
- Chyba ? Ja zawsze mam rację - powiedziałam
- Wyczuwam lekki narcyzm - zaśmiał się Ast
- Wydaje Ci się - wtórowałam mu
- I za to Cię Kocham - szepnął mi do ucha, a ja zabrałam się za rezerwację. Nagle ktoś zapukał do naszego pokoju. To był Zayn.
- Hej kochani, nie chcę przeszkadzać, ale babka od recepcji dała mi list do Ciebie - powiedział mulat kierując te słowa do mnie.
- Do mnie ? Od Kogo ? - pytałam
- Nie wiem. Nie ma nadawcy. -
- Dzięki - odpowiedziałam - Może zostaniesz na chwilę ? - zapytałam go.
- Nie. Dzięki za zaproszenie, ale Perrie na mnie czeka. Wylatujemy za niedługo. -
- Wy też ? - spytał Aston
- To Wy nic nie wiedzcie ? Wszyscy gdzieś wyjeżdżają - powiedział i zniknął za drzwiami, a ja wyciągnęłam list z koperty i zaczęłam powoli czytać.
Kochana Sylvio !
Piszę do Ciebie po to, aby uświadomić Cię, że już nigdy nie będę próbował ingerować w twoje życie. Zrozumiałem wszystko i zdaję sobie sprawę ile złego wyrządziłem Tobie i Astonowi. Mam nadzieję, że kiedyś mi wybaczysz. Nie chcę wzbudzać w Tobie poczucia winy, ale chcę żebyś wiedziała, że znikam wam wszystkim z oczu. Jednym słowem dorosłem do wszystkiego. Pozdrów ode mnie Astona i resztę zespołu JLS. One Direction też możesz. Z góry dziękuję.
Wszystkiego co najlepsze w życiu dla Was !
P.S. Byłbym wdzięczyny jeżeli byś przekazała chłopakom, że na dłuższy czas odchodzę z zespołu. Niech nie próbują mnie szukać.
Przeczytałam list i szczerze zdziwiłam się. Harrego Stylesa stać na coś takiego ? Dlaczego przekreślił swoje imię ? Zyskał w moich oczach, ale to nie zmienia niczego jak na razie.
- I jak ? Od kogo ? - zapytał mój narzeczony
- Od Hazzy ... -
tylko nie mów, że Harry coś sobie zrobi.. nie lubię tego typka w tym opowiadaniu, ale nie chcę coś mu się stało <3
OdpowiedzUsuńte igraszki słowne między naszymi gołąbeczkami są takie słodkie! KOCHAM ASTONA I SYLVIĘ! <33
rozdział genialnie rewelacyjny! *_*
czekam na kolejny taki rozdział! ;**
<3333333
Zgadzam się, mnie też Harry tutaj strasznie denerwuje, ale nie chcę żeby stało się mu coś złego.
OdpowiedzUsuńCiekawe jak chłopcy zareagują, gdy dowiedzą się, że Hazz chwilowo chce odejść z zespołu.
Czekam na następny ;)