Ostatnio moja ulubiona piosenka to JLS ' I Like It' . Boże ! Aston ! Ja się pytam jak można mieć taki głos *___* . No to jeszcze miłego czytania. Rozdział chyba będzie krótki, bo nie mam weny ostatnio :/ PRZEPRASZAM ! :)
* Oczami Kingi *
- Louis mogę iść w tej sukience ? - zapytałam mojego chłopaka
- A gdzie się wybierasz ? - powiedział chwytając mnie od tyłu w pasie.
- Głuptasie, jutro jest ślub Marvina -
- Achh tak, zapomniałem. Szczerze ? Zbyt ciemna. Ubierz tę . - wskazał
- Ooo podoba mi się. Masz gust kochanie - pocałowałam go w policzek i poszłam przymierzyć kreację. Wyszłam z łazienki obracając się w koło i zarazem prezentując się Louisowi.
- No i jak ? -
- Wow. Bomba, będę musiał Cię pilnować, żeby nikt mi cię nie ukradł -
- A Ty masz garnitur ? - zapytałam
- Tak. - odpowiedział, a ja zaczęłam go całować.
- Nie mogę uwierzyć, że znów jesteśmy razem - powiedziałam odrywając się od niego.
- Cieszę się, że jesteś. Kocham Cię - i znów złączyliśmy się w pocałunku.
* Oczami Sylvii *
- Aston przestań - próbowałam powstrzymać mojego narzeczonego.
- Dlaczego ? - mówił dalej robiąc swoje.
- Muszę jechać kupić sukienkę - wyrwałam się
- Jadę z Tobą -
- Ok. Masz 5 minut. Idź się ubrać -
- Tak jest kochanie - zaśmiał się, a ja poszłam do auta. Paparazzi uchwycili samego Merrygolda, gdy wchodził do samochodu . Przyzwyczaiłam się. W galerii nie mogłam znaleźć żadnej sukienki.
- Kochanie, zobaczmy jeszcze tu - powiedział Ast
- Nie mam ochoty. Zdenerwowałam się -
- No proszę. Obiecuję, że jak nie znajdziemy tu żadnej to jedziemy do domu -
- Dobrze - zaryzykowałam, a Ast podszedł do ekspedientki, która zaraz po rozmowie z Astonem poszła na zaplecze.
- Co Ty jej powiedziałeś ? - zapytałam
- Nic szczególnego. Już wcześniej chciałem Ci ją kupić, ale nie wiem czy trafiłem - mówił, a kobieta pokazałam mi to cudo .
- O matko, ona jest cudowna. - uściskałam go
- Tak myślisz ? -
- Pewnie. Dziękuję, jesteś najlepszy - tuliłam go jeszcze mocniej
- Kocham Cię -
- Ja Ciebie też, ale wracajmy już. Jestem zmęczona -
- Wszystko co chcesz słońce - powiedział dając mi buziaka.
* W domu *
- Jak tam kochana jest stres ? - zapytałam Rochelle rzucając się na kanapę
- Nawet nie zdajesz sobie sprawy jaki, ale muszę uważać - odpowiedziała głaszcząc się po brzuchu.
- No tak, maleństwo teraz najważniejsze - uśmiechnęłam się
- Matko to już jutro -
- Nie przejmuj się, wszystko będzie ok. - próbowałam ją uspokoić
- Oby. Nie jesteś zła, że całe 1D przyjdzie ? -
- No coś Ty ! Przecież to Twój dzień - powiedziałam i przeprosiłam dziewczynę, ale poszłam na górę się odświeżyć.
* W pokoju *
- Kochanie otworzysz ? - nagle zapukał ktoś do drzwi od łazienki
- No chyba nie. Biorę prysznic -
- Ale mi to nie przeszkadza -
- Ja to wiem - powiedziałam wchodząc w samej bieliźnie do pokoju w poszukiwaniu ciuchów.
- Przyniosłem coś do jedzenia - powiedział oglądając mnie z góry na dół.
- Powinnaś częściej tak chodzić -
- Wiem, fajna dupa ze mnie. Oglądamy coś ? - zapytałam ubierając piżamę
- Myślałem, że spędzimy ten dzień inaczej -
- Jest dopiero 16, mamy jeszcze czas - powiedziałam puszczając mu oczko, a on podszedł wziął mnie na ręce, tak abym ja mogła opleść swoje nogi wokół niego i zaczął cudownie całować.
kochana, jakbyś dodała nawet 10 zdań to ja i tak się cieszę *_*
OdpowiedzUsuńoj ten Aston, tylko jednego mu się chcę :D ale w sumie, to mu się nie dziwie, ma śliczną dziewczynę więc mu się chcę :D całować oczywiście :D:D
świetny rozdział! ;** czekam na next! <333
Lubię to <3
OdpowiedzUsuńNext :))
Sylwia !
OdpowiedzUsuńGeniuszu Ty ! <3