- Oczywiście -
- Kochasz mnie ? - zapytałam Astona
- Najbardziej na świecie -
- Ale ja chcę wiedzieć na prawdę -
- Tak, tak, tak - powiedział i pocałował mnie. Już wiedziałam, że on jest mój na całe życie. Nikt mi go nie zabierze. Choćby nie wiem co nic nas nie rozdzieli.
* Czwartek przed rozprawą * * Oczami Astona *
Chodziłem w kółko cały poddenerwowany. Już za chwilę ten sukinsyn dostanie za swoje. Wraz ze mną było całe 1D i oczywiście reszta JLS. Perrie, Danielle i Kinga również zgodziły się zeznawać. Jedynie Chloe i Rochelle zostały z Sylvią. Mojej siostrze nie potrzebny jest dodatkowy stres.
- Aston nie denerwuj się tak - Marvin próbował mnie uspokoić, gdy nagle zobaczyliśmy jak prowadzą Harrego z miną cwaniaka.
- Prosimy na salę rozpraw - powiedziała jakaś kobieta, a my posłusznie poszliśmy. Cały proces trwał ponad 3 godziny. Styles oczywiście wyzywał całe One Direction, a przede wszystkim mnie. Pocieszeniem dla mnie jest to, że dostał następujący wyrok: 7 lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na 12, zakaz zbliżania się do mnie i Sylvii oraz naszego potomstwa na odległość 500 metrów. Nie powiem nic, ale byłem zadowolony.
- Kochanie jak się czujesz ? - zadzwoniłem do Syl, gdy wyszedłem z sali
- W porządku. Lepiej powiedz jak Ci poszło ? -
- Styles siedzi 7 lat jak nie dłużej i nie może się do nas zbliżać, zapomniałem jeszcze dostaniemy odszkodowanie ja 5 000 $, a ty 20 000 $ . -
- Wreszcie się to skończyło, wracaj szybko do mnie. Jestem już w domu - powiedziała i się rozłączyła
* Oczami Sylvii *
Wszyscy pojechali na rozprawę oprócz Rochelle i Chloe. Martwiłam się tym czy sędzia będzie wyrozumiały i zda sobie sprawę z powagi sytuacji. Dziewczyny postanowiły pomóc mi we wszystkim. Dosłownie ! Poszły po mój wypis i wzięły mnie do domu.
- Jak dobrze być tu - powiedziałam wchodząc do domu, musiałam jedynie uważać na szwy na brzuchu.
- Siadaj i odpoczywaj - powiedziała Chloe - Jesteś głodna ? - zapytała
- Nie dziękuję - odparłam i zadzwonił mój telefon ' Aston xx ' powiedział mi jak poszła rozprawa.
- Harry siedzi ! - krzyknęłam do dziewczyn
- Gdzie ? - zapytała Rochelle
- Raczej na ile - poprawiła ją dziewczyna JB'iego.
- W więzieniu na 7 lat - nie ukrywałam swojego zadowolenia.
Ode mnie : Wiem, nudny, krótki zawaliłam, ale ! Na prawdę nie chce mi się prowadzić tego bloga, jest jakiś nudny i wgl nic się nie dzieje. Może się poprawię i będę dalej ciągnąc tę historię lub skończę z tym. Mam nadzieję, ze nie, bo nie potrafię się rozstać z tym blogiem :) Pozostaje mi przeprosić i życzyć wszystkim wesołych świąt wielkanocnych :) Happy Easter xx
Kochana, jaki koniec??! Ja się pytam JAKI KONIEC??! Dla mnie to opowiadanie jest rewelacyjne w każdym stopniu! Podoba mi się wszystko! Nic tu nie ma nudnego! Ja nie chcę końca, bo zżyłam się z chłopakami jak i z dziewczynami i proszę Cię bardzo, nawet błagam nie kończ tego! ;**
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału, po mimo tego że jest krótki, jest bardzo dobry! W końcu się wyjaśniło co z Harrym. A dobre mu! Nawet nie wiesz jak się cieszę z tego, że będzie siedział w więzieniu i mam nadzieję, że tam również spotka kolegów, którzy go przywitają w pierdlu :D Teraz Sylvia będzie mogła być z Astonem bez żadnych przeszkód. Będą mogli wziąć ślub, zabrać się za 'tworzenie' własnego potomstwa i takie tam :D
Proszę Cię jeszcze raz, pisz dalej. Naprawdę, Twoje opowiadanie sprawia mi wielką radość, więc nie wyobrażam sobie, że miałabym go nie czytać.
Czekam na następny! ;**