sobota, 20 października 2012

48.)

Tak Harry...
- Człowieku, czy ty mi dasz kiedyś spokój ? - zapytałam
- Ja naprawdę nie wiedziałem co robię - próbował się bronić
- Ej mi tego nie mów, dla mnie już nie istniejesz. Idź sobie i mi się na oczy nie pokazuj. Przez Ciebie straciłam sens życia, ale obiecuję Ci jedno, jeżeli Aston z tego nie wyjdzie to jakoś Ci za to zapłacę. Nie bój się od razu nie umrzesz, muszę Cię jakoś torturować, a wtedy dla mnie to będzie czysta przyjemność - powiedziałam oschle, a Loczek bez sprzeciwu poszedł.
* Oczami Harrego *
Co ja narobiłem ? Przecież ona mi tego nie wybaczy. Ja naprawdę nie wiedziałem co się ze mną dzieje, gdyby tylko ona wiedziała jak się czuję. W jej oczach jestem już skończonym skurwysynem, który może nie istnieć. Najlepiej chyba będzie jak zniknę z ich życia, dla niej zaryzykuję nawet cenę zespołu, byle mi tylko kiedyś wybaczyła. Przecież wiedziałem ile Aston dla niej znaczy, co mi znowu odjebało ? Co ja sobie myślałem, że jak skrzywdzę jej narzeczonego to ona przyleci do mnie w pocieszeniu i powie ' Och Harry nawet nie wiesz jak Cię kocham ' . Jestem skończonym dupkiem, który nie miał prawa się urodzić, z resztą dawno powinienem z sobą skończyć, ale nie zrobię tego. Jeszcze wezmę się w garść i zacznę życie na nowo, z nadzieją, że Sylvia mi wybaczy.
* Oczami Sylvii *
Znowu się rozpłakałam. Nie miałam siły na nic. W pewnym momencie podszedł do mnie jakiś chłopak.
- Damian ?! Co Ty tu robisz ? - zapytałam chłopaka mojej przyjaciółki z Polski. Znaliśmy się od dawna, bo pochodził z tej samej miejscowości co ja.
- Przyjechałem z Tuśką i Kingą w poszukiwaniu lepszych perspektyw dla nas. Próbowaliśmy się do Ciebie dodzwonić, ale nici z tego, a potem usłyszeliśmy to wszystko... Tak mi przykro - powiedział, a ja znowu się rozpłakałam.
- Gdzie dziewczyny ? - mówiłam ocierając łzy
- Już idą - wskazał mi na dwie postacie idące w naszym kierunku.
- Co za skurwiel z tego Harrego ! Konkretny debil, nie ogar i idiota ! - wrzeszczała na cały szpital Tuśka.  -Witaj bitch, jak się trzymasz, wszystko ok ? - zasypała mnie mnóstwem pytań i mocno przytuliła.
- Hej skarbie - powiedziała Kinga -Mam nadzieję, że wszystko ok?-
- Nic się nie zmieniłyście - powiedziałam wymuszając u siebie uśmiech, chociaż oczy miałam podpuchnięte od płaczu. Cieszyłam się na widok dziewczyn, były dla mnie jak siostry.
- Tak wiemy, ale nie przyjechałyśmy tu dla siebie. Gdy wylądowaliśmy w Anglii i usłyszeliśmy te wszystkie informacje od razu postanowiliśmy się wybrać aby Cię pocieszyć, chociaż wiemy, że jesteś dzielna ale przyda Ci się trochę ADHD żebyś nie zwariowała od tego szpitala - ciągnęła Kinga - Aham i powiedz, że jest tu Tomilson. Muszę z nim poważnie porozmawiać - 
- Tak jest... tam gdzieś.Szukaj go najlepiej na dworze -powiedziałam
- Coś Ty ! Nie zostawię Cię w takiej chwili. Rozmowa z nim może poczekać - dokończyła dziewczyna, a ja uśmiechnęłam się na znak ' dziękuję ' . Tuśka z Damianem wtuleni w siebie usiedli koło mnie, a Kinga krążyła nerwowo w koło, Reesh i Pat patrzyli sobie porozumiewawczo w oczy w których było widać ' Aston z tego wyjdzie ' a reszta One Direction siedziała koło nich, oprócz Louisa, który pewnie poszedł szukać Hazzy.Siedzieliśmy wszyscy ponad godzinę, gdy nagle ujrzałam, że z sali operacyjnej wychodzi lekarz z niewesołą miną.
- O nie tylko nie to - powiedziałam i rozpłakałam się

5 komentarzy:

  1. O nie, nie mów, że to jest to o czym myślę, że Ast'owi nic się nie stało. PROSZĘĘĘĘĘĘĘĘ!!!!!
    czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Hah . Mega <3 .
    Ej , czeeekam niecierpliwie na następny rozdział ;* ;) .

    OdpowiedzUsuń
  3. OMG! przecież Ast musi to przeżyć! on nie może umrzeć! nie rób mi tego!! prooooooszęęęęęęę! :D
    rozdzialik cudeńko! <333333
    chcę już następny! ;**

    OdpowiedzUsuń
  4. No właśnie!! Aston musi żyć! Błagam nie rób tego! ;c
    Już mi się płakać chce.
    Mam nadzieję że nic mu nie będzie. Aston musi, musi, musi żyć!

    OdpowiedzUsuń
  5. Omg . :D Geeenialny rozdział . <3333
    Chcę następnyy . ; ) ;**

    OdpowiedzUsuń