poniedziałek, 1 października 2012

43.)

 * Oczami Sylvii*
- Nic z tego. Idziemy, bo i tak wcześniej obiecałam to Pat - powiedziałam
- Czyli wy miałyście już wszystko ukartowane, tak ? -
- Powiedzmy - odparłam przeciągając to słowo
- Osz Ty - zaczął Asty i próbował mnie szantażować łaskotkami, ale w ostatniej chwili złapałam mu ręce.
- Nie uda Ci się -
- A chcesz się przekonać ? -
- Nie dobra, wygrałeś. A teraz chodźmy, bo oni już czekają -
- Dobrze, dobrze, ale co ja mam ubrać ? - Aston zrobił kocie oczka.
- Tą bluzę z Myszką Miki, proszęęęę ubierz ją -
- Ok, A Ty się przebierasz ? - zapytał siadając na łóżku
- No miałam zamiar, ale czekam aż wyjdziesz - rzekłam dla zabawy
- To narzeczonego się wstydzisz ? Przed Orim nie bałaś się stać w samych majtkach - powiedział obrażony
- Oj przepraszam - powiedziałam i pocałowałam go
- Tak lepiej -
- Wiem - zauważyłam i zmieniłam tylko spodnie i bluzkę, buty oraz czapkę zostawiłam na swoim miejscu.
- Możemy wychodzić - zdecydowałam
- Wyjdę jak dasz mi jeszcze raz buziaka, przy Orim nie będę mógł Cię całować - powiedział ciągnąc mnie w stronę pokoju, bo byłam już na korytarzu.
- No dobra, dobra, ale potem to Ty mi dasz całusa -
- Nie chcesz teraz ? - zapytał
- A mogę dostać teraz i później -
- Pewnie - rzekł i zaczął mnie całować. Powtórzę po raz setny, jego usta są nieziemskie !!
- Chodźmy już - odezwałam się chociaż wcale nie chciał mi się iść na dół, ale z drugiej strony chciałam wiedzieć o czym gadał Reesh i Pat.
- No dobrze, już idziemy - powiedział Aston splatając swoją rękę w moją.
- Tak lepiej - ostatecznie dałam mu całusa w policzek i zeszliśmy schodami do restauracji. Reesh patrzył w oczy Pat. Wiedziałam co się święci.
- Hej Wam. - powiedziała Pat
- Siema. Proszę zamówicie coś, bo umrę z głodu - odezwałam się
- Weźmiemy jakieś piwko ? Może czteropak ? - zapytał Ori
- Nie, dziękuję. Ja tu koło siebie mam sześciopak i to mi wystarczy - powiedziałam jeżdżąc Astonowi po brzuchu.
- Ehh te kobiety - rzekł Ori

1 komentarz:

  1. kochana, w końcu jestem! ;**
    rozdział genialny! i ta końcówka *__*
    '-Nie, dziękuję. Ja tu koło siebie mam sześciopak i to mi wystarczy - powiedziałam jeżdżąc Astonowi po brzuchu.' - ja tez chcę tak :D:D
    dobrze, że Pat jest z Reeshem <333
    czekam już na kolejny! ;****

    OdpowiedzUsuń