piątek, 17 sierpnia 2012

10.)

Chciałam odebrać pizze, ale Ast stwierdził ze dostawca jest zbyt przystojny i mógłby mi wpaść w oko. Co do jego zazdrości to uwielbiam jak bał sie ze mnie straci i bylam pewna zenie przerodzi sie ona w cos gorszego. Siadlam na kanapie i chwycilam pierwsza lepsza gazete. Nie moglam uwierzyc w to co zobaczylam. Na jednym ze zdjec jest Aston z calkiem obca mi kobieta, ktorej daje calus w policzek i widac jak maja zamiar wsiadac do jego samochodu. Wstalam i uderzylam go ta gazeta w twarz. Cala splakana ucieklam na góre.
- Kochanie to nie tak jak myslisz - mówił jednoczesnie uderzająć ręką w drzwi
- Odejdź stąd i daj mi święty spokój. Jesteś taki jak wszyscy. Jaka ja byłam głupia- coraz bardzej sie zanosiłam - Nie chce Cię znac -
- Prosze daj mi 10 minut, a wszystko Ci wytłumaczę i bez względu na twoją decyzję odejdę- błagał
- Dobrze, ale masz tylko 10 minut i trzymasz się z dala ode mnie - oznajmiłam
W sumie nie chciałam, żeby odchodził, ale zrobił mi takie świństwo, ze nie wiem czy mu wybaczę. Niby pocałunek w policzek, ale ja nawet nie wiem jak to wszystko sie zaczęło, a co dopiero skonczyło!
- Bo ta dziewczyna ze zdjęć to moja siostra - powiedział-
- Jak możesz tak perfidnie kłamać - przerwałam - Teraz to wypaliłeś. Przecież wiem jeszcze jak wygląda twoja siostra i nie oszukasz mnie . -
- Daj mi dokończyć. Ona jest moją ' przyszywaną ' siostrą. Mam z nią kontakt jak z nikim innym. Okazało się, że jest chora na białaczkę - zaczął płakać - Nie chciała się z nikim tym dzielić tylko ze mną. Za dwa dni wyjeżdża do szpitala w Hamburgu na chemioterapię. Tam jest większa szansa ze poradzi sobie. Oczywiście jak nie będzie żadnych nawrotów. - dokonczył
- O boże - powiedziałam - Aston, kochanie przepraszam - zaczęłam płakać razem z nim.
- Miałaś prawo tak zareagować. Na twoim miejscu pewnie zrobił bym to samo. -
- Jutro wieczorem się pakuję - oświadczyłam
- Gdzie wyjeżdżasz ? - zapytał Ast
- Ty razem ze mną jedziesz. chyba nie pozwolisz, żeby jechała tam sama. Twoja obecność tam doda jej otuchy. Chyba zdążysz przed trasą koncertową ? -
- Takk zdążę - opowiedział ucieszony.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz