Aston wyraźnie posmutniał.
- Oj kotku ! Nie obrażaj się ! Nie miałam tego na myśli ! Chodzi mi o to czy damy z tym wszytskim radę ? -
- Razem zawsze damy radę - powieszał i pocałował moją dłoń
- Co ty na to, gdybyśmy poszli na spacer ? - Chciałam zaproponować coś w ramach przeprosin
- Świetny pomysł - pokwitował
- To ja się pójdę przebrać i pójdziemy. Z resztą, kochanie nie masz się czym przejmować. W łóżku się wszystko wyrówna - powiedziałam wchodząc po schodach.
- Haha. Uwielbiam Cię - krzyknął
- Ja Ciebie bardziej -
Ubrałam na siebie białą spódnicę do ziemi, czarny podkoszulek i dżinsową kamizelkę. Dorzuciłam parę wisiorków, bransoletek i pierścionków, a na koniec moje blond fale upięłam w koka. Na koniec zrobiłam lekki make-up i popryskałam się perfumami ' Kiss' by JLS.
- Wow! Jak bosko wyglądasz - powiedział Ast - I jak znajomo pachniesz. Uważaj, żebym Cię nie zaatakował -
- Nie boję się - odparłam z pogardą, ale Ast już dobierał się do mojej szyi.
Wyszliśmy przed dom, a tam tłum paparazzi. Założyliśmy okulary przeciw słoneczne, żeby przejść w spokoju. Ale za późno... Astonowi puściły nerwy.
- Hej ! Dobrze wiecie, ze Sylwia wyszła dopiero ze szpitala i jak się domyślacie potrzebuje dużo spokoju. Zróbcie jej przysługę i zostawcie ją chwilę.-
Paparazzi posłuchali. Zaczęli się rozchodzić po kolei. Jednak już za chwilę Aston dostał telefon.
-Przepraszam kochanie. Musze odebrać - powiedział
- Ok. Nie ma sprawy - rzekłam
- Słucham ? -
Tutaj trwała jakaś dziwna wymiana zdań usłyszałam tylko jak Ast mówił:
- Tak jesteśmy i bardzo nam dobrze z tym -
Domyśliłam się już, że chodzi o nas i wieści z "wielkiego" świata.
Siedliśmy na ławce i zauważyliśmy, że pare osób próbuje wychwycić fotkę.
- Aston, misiu jest problem - zaczęłam
- Coś nie tak ? -
proszę Cię, nie kończ w takiej chwiliiii...
OdpowiedzUsuńteraz będzie mnie zżerać ciekawość co się takiego stało!
czekam na NN! ;**
zapraszam http://dream-of-another-life.blogspot.com/