Gdy Ast przyszedł do mnie w następny dzień zauważyłam na jego palcu obrączkę. W prawdzie była z białego złota, ale jakoś i tak się zaniepokoiłam.
- Hej misiu - przywitał mnie Aston słodkimi słowami i równie słodkim pocałunkiem.
- Cześć - uśmiechnęłam się.
- Wiesz dobrze, ze dzisiaj Cię zabieram prosto do restauracji. Musisz mi wynagrodzić to że byłaś taką egoistką i musiałem czekac tyle na Ciebie.- mówił mi z tym swoim nieziemskim błyskiem w oku.
- To było raptem trzy dni ! Co zrobisz jeżeli wyjadę na 2 tygodnie ?- pytałam zaciekawiona.
- Albo będę Cię dręczył telefonami albo pojadę z Tobą albo nie pozwolę ci pojechać. -
- Trzecia opcja zdecydowanie odpada - uśmiechnęłam się szyderczo.
- Przecież dobrze wiesz słońce, że żartuję. Musiałbym być bezczelnym chamem i skończonym kretynem, żeby nie pozwolić Ci nigdzie wyjechać. Oczywiście w sprawach służbowych, bo co do reszty będziesz musiała znosić moje towarzystwo - śmiał się.
- Tylko nie to - westchnęłam i również zaczęłam się śmiać.
Wychodzimy ze szpitala objęci jak para młodych nastolatków. Aston trzymał w ręce moją torbę, a ja oczywiście bukiet kwiatów. Gdy weszliśmy do restauracji zamarłam. W lokalu było pusto. Rolety na oknach zasunięte. Na podłodze porozsypywane płatki róż, a dookoła zapalone świeczki. Było tak romantycznie ...
- Lepszego chłopaka nie mogłam sobie wymarzyć - powiedziałam i znów pozwoliłam sobie na pocałunek.
- Nie słódź mi tak. To ja powinienem prawić Ci komplementy.
- Cały czas to robisz- mówiłam całując jego usta - I chyba wyczerpałeś swój limit -
- Nigdy go nie wyczerpię - powiedział po czym przestał mnie całować i uklęknął, wyciągając małe, niebieskie pudełeczko.
- Chyba nie chcesz mi się oświadczyć? Po za tym chyba już za późno - mówiłam wskazując na jego obrączkę.
- Daj mi dokończyć - wykrztusił i otworzył pudełeczko w której była taka sama obrączka jak jego. Zauważyłam również na niej napis ' ASTON 19.07.2012 r. ' -Data naszego pierwszego spotkania -pomyślałam. Wyciągnął moją rękę i powiedział:
- To jest znak mojej miłości - po czym obrócił swoją obrączkę na której miał napisane ' SYLWIA 19.07.2012 r.i zaczął mnie namiętnie całować. Ja oczywiście całą w łzach, ale on delikatnie opuszkami swoich palców zaczął osuszać mi twarz.
- Kocham Cię - powiedział na koniec
- Ja Ciebie też - odwzajemniłam
ale romantycznie!<3
OdpowiedzUsuńteż tak chcę :D
czekam na next! ;**
zapraszam http://dream-of-another-life.blogspot.com/