środa, 19 września 2012

32.)

- Wiesz Twój tata chyba mnie polubił - śmiał się Aston - To chyba dobrze co ?-
- Bardzo dobrze. Wiesz jaką miałam tremę przed tym wszystkim ? Masakra jakaś -
- Przecież nie było źle. Zawsze mogło być gorzej -
- Tu masz rację. - zgodziłam się z nim - Ale zaraz... Oritse chce spędzić z Moniką cały, jutrzejszy dzień ? -
- No raczej tak ? A co ? Jakiś problem ? - pytał Ast
- No raczej. Za 6 godzin mamy samolot. -
- Zapomniałem Ci powiedzieć, że Reesh dołączy do nas jutro wieczorem, bo i tak nie gramy żadnego koncertu. Jutro mamy dzień dla siebie - powiedział z bananem na twarzy
- Ja już wiem co ci po głowie chodzi cwaniaczku -
- Haha. Przekonasz się jutro czy to o to mi chodziło -
- Ok umowa stoi - potwierdziłam i nagle rozległ się dźwięk mojego telefonu, a na nim podpis ' Reesh :D ' . No cóż odebrałam.
- Słucham kochanie - powiedziałam,a Aston zrobił minę ' What the fuck " i chciał mi wyrwać telefon. Uwielbiałam jak był zazdrosny, z resztą wszystko w nim uwielbiałam.
- Witaj kotuś - Reesh powitała mnie dość przyjacielsko jak na niego - Chyba się teraz nie całowaliście ? - zapytał
- Nie skarbie, chcieliśmy teraz spłodzić trojaczki, ale nam przeszkodziłeś. O co chodzi ? -
- O mamo. Z tego wrażenia zapomniałem. Czekaj ! Wiem... O której będziecie w domu ? -
- A co ? -
- No bo skoro wyjeżdżacie to może zrobiłabyś mi pożegnalną jajecznicę ? Takiej jak Ty nikt nie robi . Proszęęęęęęęęęęę.... - błagał Ori
- No ok, ok będziemy za 15 minut. - powiedziałam i się rozłączyłam.
- Kto dzwonił ? - zapytał Ast
- Reesh - odparłam krótko
- Niech zgadnę. Głodny jest ? -
- Owszem - zaśmiałam się. Rozmawialiśmy z Astem przez całą drogę o różnych sprawach. Nadepnęliśmy nawet na mój wywiad w magazynie.
- Pytali się o mnie ? - zpaytał
- Tak - odparłam
- I co powiedziałaś ? -
- Ogólnie pytali co lubię w Tobie, więc powiedziałam wszystko co chciałam - rzekłam trzymając go w napięciu
- Czyli ? - pytał już lekko zdenerwowany
- Czyli nie powiem Ci dopóki nie dostanę zapłaty -
Aston zjechał na pobocze i dał mi namiętnego całusa.
- Tak więc, powiedziałam im, ze uwielbiam jak chodzisz po domu w bokserkach lub nawet bez . -
- O wow ! Naprawdę ? -
- Yhym -
- Czyli teraz ja muszę Cię czymś zaskoczyć -
- Tylko nie mówi nic głupiego - zaśmiałam się. Cała rozmowa zleciała nam bardzo szybko, gdy już wjeżdżaliśmy na naszą ulicę. Pokazywałam Wam jak wygląda dom chłopaków? Nie? A więc patrzcie .

2 komentarze:

  1. o ja Cie ale mają willę :D:D:D
    ahhh, ten Reesh! :) jak głodny to do Sylvii :)
    widzę, dłuższy rozdział :) świetnie! <333
    czekam na next! :*:*:*

    OdpowiedzUsuń