niedziela, 23 września 2012

36.)

To był Harry.
- Hej chciałem Was przeprosić, a w szczególności Ciebie Sylvia. Zachowałem się jak ostatni kretyn. NI mogłem znieść myśli, ze jesteś szczęśliwa z kimś innym, a tym kimś jest mój bliski kolega. To trochę bolało, ale nie usprawiedliwia do tego, żebym mógł robić takie głupoty. Przepraszam jeszcze raz. - powiedział
- Ok, już w porządku. Ważne że zrozumiałeś swój błąd. Naprawdę doceniam to. - odpowiedziałam, a on niczym duch odszedł na swoje miejsce.
- Nie wybaczysz mu do końca, prawda ? - zapytał Aston
- Prawda. Nadal będę czuła do niego żal, że Cię przeze mnie skrzywdził, ale będę próbowała to maskować - uśmiechnęłam się do mojego chłopaka, a on dał mi buziaka.
- To jak kręcimy video ? Chłopaki z 1D się zgodzili - zapytał Reesh
- Pewnie - odpowiedziałam i wyciągnęłam kamerkę.
- Hej to znowu my - zaczął Reesh - Mieliśmy Wam pokazać kto z nami leci, a więc zaczynamy. Na sam początek ciasteczka... kogo my tu mamy ? O witam cię Liam i Danielle. Proszę gołąbeczki na samym przodzie, teraz kolej na... Louis ! Stary szukałem Cię - krzyczał Ori. Mina Louisa wyglądała mniej więcej tak . - Eleanor, z całego serca ubolewam, że musisz z nim wytrzymywać - oświadczył Ori
- Och dziękuję, kochany jesteś - odpowiedziała mu.
- Dobra lecimy dalej Harry ! jak ty pięknie dziś wyglądasz ! -
- Zapomnij, nie dam Ci pobawić się moimi lokami - oświadczył Loczek
- Ok, ok. przeżyje - powiedział smutny Reesh - A gdzie państwo Malikowie ? OO tu jesteście poznajcie się - mówił Reesh do kamery - To jest Perrie i Zayn, a to jest ... tu masz czas aby wstawić swoje imię - dokończył - Zapomniałem o kimś z 1D ? Ahh takk Nialler. Witaj chłopcze. Pokaż się swoim fankom -
- Jestem głodny - powiedział i odszedł.
- Aham, zrozumiałem. Teraz pora na genialne J-L-S !! Proszę państwa na pierwszym miejscu Marvin chłopaczyna ubolewa, bo Rochelle też ma trasę i nie mogła z nim pojechać. Szkoda mi Cię bracie, ale cóż. Następny to niejaki Jonathan Benjamin Gill i jego wspaniała dziewczyna Chloe -
- Ori nie żyjesz za to, ze wypowiedziałeś moje całe imię i nazwisko - rzekł JB
- Ta już się boję. A teraz kolej na zdobywców Nobla w dziedzinie wymiany śliny i mycie języka Aston i Sylvia przed państwem -
- Ori ! - krzyknęłam
- No co ? Nie wiem jeszcze jak Wam dać na imię : Astia, Sylton... no nie mam pojęcia -
- Nie o to mi chodzi ! -
- Dobra miśki - mówił do kamery - Ja muszę kończyć. Mam nadzieję, że się podobało, a jeżeli nie to obejrzyjcie jeszcze raz albo skarżcie się producentowi tej kamery. Jeżeli następnego filmu nie wrzucę za jakieś 8 godzin oznacza to, ze zginąłem w rękach tej obok - dokończył i wskazał palcem na mnie.
- Do zobaczenia - krzyknęli wszyscy do kamery.
- O co chodzi, kochanie ? - Reesh zwrócił się o dziwo do mnie
- Może mniej wyznań do kamery, wiesz nie chcę zginąć z rąk fanek. Rozumiesz ? -
- Rozumiem. W tamtym roku ściągnęły Astonowi skarpety -
- I co w tym dziwnego ? - zapytałam
- To, że nawet nie ściągnęły butów, a skarpety były całe - powiedział
- O wow ! Serio ? -
- Serio, serio - zaczął się śmiać i poszedł na swoje miejsce, bo stewardesa powiedziała, że zaraz startujemy. Czułam na sobie wzrok Harrego, ale to nic. Nie będę się nim przejmować, w końcu mam Astona.
* Oczami Stylesa *
Kurwa mać ! Miałem nadzieję, że nie jest z nim szczęśliwa ! Harry pojebańcu co ty mówisz ? Ona ma być szczęśliwa, bo z tobą na pewno by jej nie wyszło. Kłóciłem się ze własną świadomością. Tak ona teraz ma być szczęśliwa ! A ja mam dać jej spokój. Widać, że dobrze jej z Astonem. Śmieją się, całują non stop. Aston to dobry człowiek, opiekuńczy i naprawdę spoko gość. Jeżeli ją skrzywdzi to mu tego nie daruję ! Ale jednak... pasują do siebie.
* Oczami Sylvii *
- Mogę się położyć na twoich kolanach ? - zapytałam Astona
- Jasne kotku - odpowiedział, a ja przeszłam do czynów. Powoli zasypiałam, Ast bawił się moimi włosami, zawsze to robił, gdy leżałam na jego kolanach. Słychać było ekscytację wszystkich dookoła, ale zaraz potem zamilkli, nie to ja zasnęłam.
* 4 godziny później *
- Proszę państwa, została nam godzina do lądowania - oświadczyła nam stewardesa.
- O mamoooo - zaczęłam się przeciągać.
- Ktoś tu się nam obudził - powiedział Ast całując mnie w czubek nosa
- Nie spałeś ? - zapytałam
- Owszem spałem, ale Reesh zgłodniał i nie chciał Cię budzić, żebyś szła coś gotować na tylny pokład więc mnie obudził i gnębił, żebym szedł, ale przecież nie mogłem Cię samej zostawić -
- Więc jak sobie poradził ? -
- Perrie musiała iść i coś przygotować -
- Nie coś tylko jajecznicę - krzyknął Reesh
- Aham. Ale Reesh ja już nie rozumiem. Jutrzejszy dzień miałeś spędzić z moją siostrą, a jesteś tutaj - zapytałam znowu.
- Tak mam z nią spędzić, ale ona sama tu do mnie przyjedzie. Wraz z Twoimi rodzicami, daliśmy im bilety i jutro mają być u nas w hotelu. - dokończył.
- Dlaczego ja nic o tym nie wiem ? - 

1 komentarz:

  1. Awwww!! Cudny!!!
    Boże, czemu ten Harry sobie nie odpuści? Zaczyna mnie to irytować -.-
    Czekam nn ;)

    OdpowiedzUsuń