niedziela, 30 września 2012

41.)

Po dłuższym grzebaniu w mojej walizce wybrałam to. W końcu wieczory nie należały do najcieplejszych. Ubrałam się i z Astonem spletliśmy swoje ręce i zjechaliśmy na dół do restauracji.
- Niech ja cię jeszcze raz wyściskam - powiedziała Pat, gdy mnie ujrzała
- No chodź kochanie - odparłam. Gdy tak przytulałyśmy się zapytałam Asta :
- Skarbie nie będziesz miał nic przeciwko jak pójdę się przejść z Pati ? -
- NO coś Ty, ale nie zgub mi się, bo tego bym nie przeżył- mówił i dał mi namiętnego całusa na pożegnanie. Reesh i Pat tylko sobie pomachali, a ja już myślałam, ze to coś więcej. Ehh... Wyszłyśmy z hotelu i to postanowiłam przejść inicjatywę w rozmowie.
- Opowiadaj mi jak tam w Polsce i jak długo jesteś w Anglii ? - zapytałam
- W Polsce jak zawsze - nudy. Nic ciekawego, w Anglii jestem jakieś pół miesiącą. Sory, że nie zadzwoniłam, ale musiałam wszystko pozałatwiać, nazwisko zmienić i takie tam dziadostwa.
- A gdzie teraz mieszkasz ? -
- Wiesz znalazłam takie małe mieszkanko. Nie jest źle, ale opowiedz mi co tam u Ciebie, jak to się w ogóle stało,że ty jesteś z Astonem, znowu ? -
- A wiesz stało się, spotkaliśmy się ponownie z nieświadomością, że jesteśmy tą samą parą sprzed 5 lat. - mówiłam jej o wszystkim i usiadłyśmy na ławce.
- Wow, ale to romantyczne. Ja też tak chcę -
- A właśnie, widzę, że między Tobą a Orim coś teges -
-Wydaje Ci się, on się prawie nie odzywa, tylko mi się przygląda, chyba nie jestem w jego typie. Z resztą co ja sobie głupia myślałam, ze będę żerować na szczęściu przyjaciółki, to że Ty jesteś z Astem nie znaczy, że ja mogę być z Orim - żaliła się
- Hej mała spokojnie - próbowałam ją uspokoić - Wysłuchaj mnie, Reesha już trochę poznałam i on nie należy do typu kobieciarzy, on jest z tych nieśmiałych, musisz ty przejąć sztamę, rozumiesz ? I wiem, że mu na Tobie zależy, bo mnie non stop o Ciebie wypytuje - dokończyłam
- Serio, czy tylko mówisz żeby mnie uspokoić ? -
- A po co miałabym Ci robić nadzieję ? -
- No fakt, ty należysz do tych mówiących prosto z mostu - powiedziała, ale naszą rozmowę przerwał dźwięk telefonu Pat.
- To Reesh. Odebrać ? -
- No jeszcze się pytasz ? -
* Oczami Patrici *
- Hej to Ori - usłyszałam w telefonie
- Hey. Co tam ? -
- Przepraszam, że przeszkadzam, ale czy możemy się potem spotkać ? - zapytał
- Pewnie, a o co chodzi ? -
- Musimy chyba pogadać - usłyszałam. Oj chyba szykują się kłopoty.
- Ok za 30 minut na tarasie w hotelu -
- Ok do zobaczenia - skończył i rozłączył się.
- Sylvia, możemy już wracać ? Ori chce mi coś powiedzieć - zapytałam
- Okej, chyba wiem co ale nie chcę zapeszać - odezwała się moja przyjaciółka, gdy wracałyśmy już w stronę naszego chwilowego zamieszkania.
- Ale potem się spotkamy w czwórkę ? - zapytałam
- Jeżeli tylko będziecie mieć ochotę - 

3 komentarze:

  1. Ciekawe o czym Reesh chce pogadać. Błagam nie kończ w takich momentach, bo nie wyrobię ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem bardzo ciekawa co Ori chce jej powiedzieć :D
    czekam na next ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. no mam nadzieję, że sie chłopak ogarnie i powie jej co mu na sercu leży :) cos czuję, że będziemy mieli do czynienia z miłością <3333
    cudeńko! ;**;**;**
    czekam na next! :D:D

    OdpowiedzUsuń